Czego o Tomaszu Kajetanie Węgierskim nie wie Piotr Napierała?

 

Postać Tomasza Kajetana Węgierskiego na kartach ,,Historii Polski Bez Mitów” Piotra Napierały pojawia się zaledwie dwukrotnie. Raz w roli autora ,,Ody nie do druku”, której fragment zostaje przez Napierałę zacytowany bez podania źródła cytatu (s. 265), a po raz drugi w kontekście rzekomego wpływu poety na przebieg reform Sejmu Wielkiego i zniesienie cenzury w Rzeczypospolitej o czym wspomniałem w moich wnioskach z lektury tej książki (s. 292).

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że Węgierski nie jest autorem cytowanej  ,,Ody nie do druku”. W świetle współczesnego stanu wiedzy napisał ją Stanisław Trembecki (zob. np. W. Kaliszewski, O niektórych przypadkach autocenzury w poezji stanisławowskiej, ,,Napis” 2009, nr 15, s. 84; J. Snopek, Oświecenie. Szkic do portretu epoki, Warszawa 1999, s. 60; J. Snopek, Objawienie i oświecenie. Z dziejów libertynizmu w Polsce, Wrocław 1986, s. 99; jest to informacja wręcz podręcznikowa: M. Klimowicz, Oświecenie, Warszawa 1999, s. 194). To najprawdopodobniej z przedostatniej spośród wymienionych publikacji Napierała cytuje fragment wspomnianej ody, ale na jakiej podstawie stwierdza, że to Tomasz Kajetan Węgierski ją napisał – nie wiem, ponieważ u Jerzego Snopka jako jej autor wspomniany jest Trembecki. 

W powyższym kontekście, nawet jeżeli w trakcie Sejmu Wielkiego zaczytywano by się w ,,Odzie nie do druku” (na co nie mamy żadnych dowodów), to i tak nie można byłoby mówić o jakimkolwiek, sugerowanym przez Napierałę wpływie Węgierskiego na ówczesne reformy. Prawdą jest natomiast fakt zaistnienia wokół Węgierskiego atmosfery skandalu, ale nie ma w tym niczego dziwnego w kontekście, że poeta krytykując nasilające się w epoce zjawisko stwierdzania nieważności małżeństw napisał obsceniczny wiersz ukazujący w sposób prześmiewczy procedurę ,,rozwodową”, której głównym elementem zdaniem Węgierskiego miał być moment… mierzenia fallusa męża. Z kolei na temat księżnej Elżbiety z Czartoryskich Lubomirskiej, która wedle ówczesnych plotek była kochanką Francuza o nazwisku de Maisonneuve (czyli ,,Nowy dom”) napisał:

 

Z grzeczności Czartoryską znać i z jej wejrzenia,

Ma jednak wykwintnego nadto przymilenia.

Mówią, że miłosierna, radem wierzyć temu:

Wyświadczała niemało Domowi Nowemu.

Przy znacznych jej przymiotach ta słabość nie wini:

Owszem w oczach młodzieży szacowniejszą czyni.

(za: K. Węgierski, Wiersze Wybrane, oprac. J.W. Gomulicki, Warszawa 1974,  s. 113-114).

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Riposta do odpowiedzi Piotra Napierały na moje wnioski z dość pobieżnej lektury jego książki

Skąd wzięło się twierdzenie jakoby Zygmunt III Waza był tercjarzem jezuitów?